Zjazd Gnieźnieński w 1000 roku

W roku 1000 cesarz niemiecki Otton III przybył z pielgrzymką do grobu św. Wojciecha. Towarzyszył mu orszak liczny i wystawny, jakiego ówczesny świat jeszcze nie widział. Cesarza nie sprowadziła do Gniezna jedynie chęć pomodlenia się przy relikwiach dawnego przyjaciela. Widział on w Bolesławie sojusznika w planach zjednoczenia pod swoim berłem chrześcijańskiej europy, w której polskiemu władcy przypadłaby rola władcy całej Slowiańszczyzny. Niebywała gościnność, z jaką się spotkał, oraz hojność polskiego księcia sprawiły, że jego życzliwość dla Bolesława jeszcze wzrosła. W geście podziwu zdjął nawet z głowy swój diadem i nałożył na głowę Chrobrego na znak przymierza i przyjaźni. Prawdopodobnie trzymał także w Gnieźnie do chrztu jednego z synów Bolesława. Dopełnił na koniec aktu powołania w Gnieźnie metropolii kościelnej. Żegnając Cesarza Bolesław podarował mu 300 pancernych jeźdźców oraz - najcenniejszy dar - relikwię ramienia św. Wojciecha

Komentarze